Wiemy co z dyżurami aptek

Od 1 stycznia tego roku żadna apteka na terenie powiatu lidzbarskiego nie prowadzi dyżurów nocnych oraz w dni wolne od pracy. Mieszkańcy są zaniepokojeni, a niektórzy z nich za ten stan rzeczy niesłusznie obwiniają zarząd powiatu i samych aptekarzy. Okazuje się, że przyczyną są obowiązujące przepisy i „drobne uchybienia” ujawnione podczas kontroli aptek, co wyjaśnił nam Dariusz Iskra Starosta Powiatu Lidzbarskiego. 

Na stronie internetowej www.warmiainfo.pl opublikowaliśmy artykuł pt. „Od stycznia w powiecie nie dyżuruje żadna apteka!”. Przedstawiliśmy w nim dostępne wówczas informacje. Jak się później okazało, problemu nie należy szukać w Zarządzie Powiatu Lidzbarskiego, a za sytuację odpowiada znowelizowana ustawa Prawo farmaceutyczne. Zacznijmy od początku. 

Aptekarze chcą dyżurów

Na terenie powiatu lidzbarskiego od kwietnia 2024 nie ma całodobowych dyżurów aptek. Od tamtego czasu obowiązywały rotacyjne dyżury w dni wolne od pracy oraz dyżury nocne, obowiązujące do godziny 22. Ich zakres definiuje ustawa Prawo farmaceutyczne z 2001 roku, która wprowadziła definicję dyżuru nocnego, którym jest (…) dyżur pełniony przez aptekę ogólnodostępną bez przerwy przez kolejne 2 godziny zegarowe w przedziale czasowym między godzinami 19.00 a 23.00”. Zgodnie z przepisami powiat planował wprowadzenie dyżurów w 2025 roku, jednak został zmuszony do uchylenia uchwały. – Na początku grudnia zgłosiło się do nas aż 5 aptek chętnych organizować dyżury, co było korzystne dla wszystkich, bo łatwiej było te dyżury rozdzielić – powiedział Starosta Powiatu Lidzbarskiego Dariusz Iskra. Wtedy Zarząd Powiatu Lidzbarskiego 4 grudnia podjął uchwałę zawierającą harmonogram dyżurów na 2025 rok. Uchwałę, zgodnie z obowiązującymi przepisami, przekazano do Narodowego Funduszu Zdrowia, który finansuje dyżurujące apteki, oraz do Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. I tu zaczął się problem, który skutkował tym, że 30 grudnia Zarząd Powiatu musiał wcześniejszą uchwałę uchylić. 

Kara za uchybienia

Z WIF-u otrzymaliśmy informację, że wskazane apteki nie mają prawa przez 3 lata pełnić dyżurów ze względu na (…) drobne uchybienia ujawnione podczas ich kontroli – wyjaśnia starosta. Jest to ograniczenie wynikające z nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne. – Paradoks polega na tym, że te apteki mogą normalnie prowadzić działalność do godziny 20.00, ale w późniejszych godzinach już nie – dziwi się Dariusz Iskra. Upraszczając można powiedzieć, że apteki mają po prostu „karę” w postaci 3 letniego zakazu prowadzenia dyżurów za drobne uchybienia wykazane podczas kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. – To właśnie jest główny problem. Mamy chętnych aptekarzy, ale tak naprawdę nie mamy nikogo, kto mógłby legalnie, czyli zgodnie z przepisami takie dyżury prowadzić. Co jest równie istotne, w aptekach nie natrafiono na rażące zaniedbania. To były naprawdę drobne i mało istotne uwagi – wyjaśnił starosta. 

Problem występuje w całym kraju 

W Bartoszycach również nie ma apteki całodobowej, ani prowadzącej dyżury nocne, czyli maksymalnie do godziny 23. Obowiązują jedynie dyżury w dni wolne od pracy. Jak się dowiedzieliśmy z podobnymi problemami boryka się bardzo wiele samorządów na terenie całego kraju. Związek Powiatów Polskich wystosował nawet pismo do Ministerstwa Zdrowia wskazując, że zapisy w znowelizowanej ustawie znacznie ograniczają możliwość funkcjonowania aptek poza godzinami dziennymi i utrudniają dostęp do leków. – Szukamy sposobów na rozwiązanie problemu, choć jest to bardzo trudne. Na spotkaniu Zarządu ustaliliśmy, że napiszemy pismo do Ministerstwa Zdrowia wyjaśniając, że znowelizowane przepisy uderzają nie tylko w aptekarzy, ale i mieszkańców,  zwłaszcza mniejszych miejscowości. W tej sprawie spotkałem się też z Jackiem Wiśniowskim Burmistrzem Lidzbarka Warmińskiego, aby wyjaśnić sytuację i wspólnie szukać wyjścia korzystnego dla mieszkańców – powiedział starosta. 

Miasto za małe na aptekę czynną 24h na dobę 

Teoretycznie istnieje możliwość prowadzenia apteki całodobowej, jednak w tak małym mieście jest to nierentowne. NFZ dofinansuje jedynie dwie godziny zgodnie z wspomnianą ustawą, a pozostały czas otwarcia musiałby być opłacony z dochodów własnych apteki. To nie tylko energia, ale i dodatkowe koszty związane m.in. z obowiązkową obecnością magistra farmacji podczas każdego dyżuru. Jak nam powiedziano, często zdarzały się noce, gdy do apteki nie zgłosił się żaden klient. W Lidzbarku Warmińskim sytuacja jest i tak w miarę dobra. Na ulicy Lipowej apteka jest czynna 7 dni w tygodniu, a apteka na Placu Wolności w dni powszednie otwarta jest aż do godziny 20.00. 

Zrozumiałe jest, że mieszkańcy powiatu lidzbarskiego są zaniepokojeni, jednak wielu niesłusznie obwinia Zarząd Powiatu i samych aptekarzy. Prawda jest taka, że i starosta i aptekarze chcą dyżurów, a znalezienie dobrego rozwiązania będzie nie lada wyzwaniem. Może płynące z całego kraju sygnały doprowadzą w końcu do zmiany przepisów. Trzymamy kciuki.

oko 

Udostępnij