W chorobie Parkinsona dochodzi do zaburzeń układu nerwowego. Dotyka około 1% osób między 40, a 60 rokiem życia. Nie istnieją skuteczne metody leczenia choroby, choć istnieje szereg metod i środków spowalniających jej postęp. Niestety jej wpływ na życie człowieka jest ogromny i bardzo często powoduje depresję i odizolowanie, co nie pomaga w leczeniu. Na szczęście są takie osoby jak Krzysztof Bartkowiak z Dobrego Miasta, który udowadnia, że choroba Parkinsona to nie wyrok i można dalej realizować swoje pasje.
Krzysztof jest zapalonym rowerzystą. Pokonuje ogromne odległości mimo zmagania się z wieloma dolegliwościami ze strony układu nerwowego. Ma za sobą liczne podróże na Warmii i Mazurach, ale także w Polsce południowej. Jego rower jest przystosowany specjalnie na takie wycieczki. Pedałowanie wspierane jest napędem elektrycznym, ale tylko wspierane. Całą pracę muszą wykonać nogi. Krzysztof przyjechał do Lidzbarka Warmińskiego dumnie prezentując miejską flagę. Zdjęcia publikuje w Internecie i w ten sposób promuje stronę „Parkinson i My”, wspierającą osoby zmagające się z niepełnosprawnością. I pojechał dalej, do Medyn, w odwiedziny do swojej przyjaciółki. Tego dnia pokonał aż 60 km!
Kolejną pasją Krzysztofa jest malowanie. Sprzedając swoje prace zbiera środki na bardzo kosztowne leki, które niestety refundowane są tylko częściowo. Z podobnymi problemami zmagają się wszyscy żyjący z chorobą Parkinsona.
Panie Krzysztofie, gratulujemy! To co Pan robi jest wspaniałe i wymaga niewiarygodnej siły i determinacji. Życzymy kolejnych tysięcy kilometrów, a przede wszystkim zdrowia i niesłabnącej pogody ducha.
tom